Jeśli zajmujesz się email marketingiem lub budowaniem stron internetowych, z pewnością wiesz, jak ważny jest dobry projekt w osiąganiu celów biznesowych.
W procesie jego tworzenia, możesz natknąć się na istotny, choć często pomijany, element o nazwie ‘above the fold’. W poniższym wpisie postanowiłem przybliżyć ten termin wskazując jednocześnie na kontrowersje z nim związane.
Czym jest Above The Fold?
Termin ‘Above The Fold’ – powyżej linii przewijania (lub zagięcia) odnosi się do tej części wiadomości email lub strony internetowej, która jest widoczna dla użytkowników bez konieczności przewijania. Wszystko, co możemy obejrzeć dopiero po przewinięciu strony, określamy natomiast jako ‘below the fold’ tj. poniżej linii przewijania.
Nazwa ta pochodzi jeszcze z czasów, w których prym wiodły tradycyjne gazety. Jak zapewne pamiętasz, codzienne gazety są zaginane w połowie, dzięki czemu widoczna jest tylko główna informacja na pierwszej stronie – umieszczana w tym celu powyżej linii zgięcia.
Wydawcy, aby zachęcić odbiorców do zakupu gazety i jej przeczytania, umieszczają w tym obszarze najważniejsze wydarzenia, ozdobione w ciekawe lub wręcz szokujące nagłówki i widowiskowe zdjęcia.
Logika ta przeniknęła następnie do sztuki tworzenia stron internetowych oraz wiadomości email, które podobnie jak niegdyś gazety, nie są w pełni widoczne dla użytkowników zaraz po ich otworzeniu. Aby zaznajomić się z całą treścią trzeba je przewinąć.
W jaki sposób ATF wpływa na moje wiadomości?
Idąc tropem zapoczątkowanym przez wydawców gazet, wielu deweloperów od lat promuje przekonanie, według którego najważniejsze informacje dotyczące oferty lub zawartości strony powinny znaleźć się właśnie w sekcji ATF. Dzięki nim możesz bowiem przekonać użytkowników do przewinięcia i odczytania reszty treści emaila lub strony.
Podążając zgodnie z tą ideą, w sekcji ATF w przypadku emaili powinny znaleźć się np.:
- Logo firmy, które pomoże użytkownikom przywołać pozytywne emocje i doświadczenia związane z Twoją marką,
- nagłówek zawierający informacje dotyczące oferty i korzyści z niej płynących,
- linki pozwalające na szybką nawigację i przejście do wybranych stron docelowych,
- tekst w preheaderze uzupełniający temat wiadomości,
- przycisk CTA wzywający do działania,
- “lead”, który przekona subskrybentów, że warto ją przewinąć i zapoznać się z całą treścią wiadomości.
Przyglądając się poniższym przykładom, można spokojnie stwierdzić, że wielu marketerów utrzymuje swoje wiadomości w tej właśnie konwencji.
Jaki rozmiar ma ATF?
W dzisiejszych czasach nie istnieje już uniwersalna zasada dotycząca wielkości sekcji above the fold. W 2005 roku sprawa miała się nieco inaczej, gdyż aż 85% użytkowników przeglądało Internet na ekranach o rozdzielczości 1024 x 768 pikseli. Wówczas pierwsze 600 pikseli było właśnie zarezerwowanych dla tej sekcji.
Obecnie nie możemy jednak powiedzieć, że jedna rozdzielczość ekranu jest dominująca i wystarczy pod nią tworzyć swoje wiadomości. Na szczęście istnieje coś takiego jak responsywne projektowanie, które zdecydowanie upraszcza proces dostosowywania emaili pod różne urządzenia (np. poprzez skalowanie grafik), z którymi mamy w dzisiejszych czasach do czynienia.
Kontrowersje dotyczące ATF
Choć logika dotycząca umieszczania najważniejszych informacji w górnej części emaila wydaje się na pierwszy rzut oka słuszna, wielu marketerów zaczyna poddawać ją pod wątpliwość.
Dianna Huff w swoim artykule na blogu Content Marketing Institute podaje powody, dla których online marketerzy mogą zapomnieć o koncepcie above the fold. Wśród nich znajduje się m.in. fakt iż logika ta pochodzi od wydawców gazet oraz olbrzymia różnorodność urządzeń, którymi się aktualnie posługujemy.
W bardzo ciekawy i wizualny sposób podszedł do tego temu Paddy Donnely, który na swojej stronie internetowej broni “życia poniżej linii 600 pikseli”. Według niego, użytkownicy są już przyzwyczajeni do przewijania wiadomości oraz emaili i przewijanie treści wcale nie jest dla nich wyzwaniem.
O czym należy pamiętać?
Niezależnie od tego co mówią marketerzy, to Ty znasz swoich odbiorców oraz grupę docelową najlepiej. Mając z nimi do czynienia na co dzień, powinieneś regularnie sprawdzać i analizować sposób, w jaki odczytują przesyłane przez Ciebie treści.
Gdy już będziesz wiedział w jaki sposób dochodzi do interakcji (np. 85% Twoich użytkowników ogląda Twoją stronę internetową na relatywnie dużym ekranie) to spróbuj wykonać szereg testów A/B, aby sprawdzić czy np. w Twoim przypadku umieszczanie w sekcji above the fold przycisków call-to-action ma sens.
Nie czekaj więc i zacznij przeprowadzać testy A/B. A jeśli jeszcze nie wiesz w jaki sposób je wykonać to zapraszamy do sprawdzenia tego oto poradnika.